W domu były dwa pomieszczenia mieszkalne. Po prawej - meblościanka z zastawą stołową za szybą, kryształowy żyrandol, grzyb na suficie.
Nad drzwiami monidło "cywilne" - nie typu ślubnego.
Na regale stała plastikowa Matka Boska na różowym elektrycznym ołtarzyku. Szkoda, że nie było jak jej podłączyć do prądu, może wciąż działa? Ciekawe, czy tylko świeciła w ciemnościach, czy też wygrywała jakieś melodyjki. Chwilę pozowała na stole, w pośpiechu wskazanym podczas zwiedzania takich miejsc nie miałam jak zadbać o tło, więc puszki po "Tatrze" muszą wystarczyć:>
W poszukiwaniu w miarę dobrego oświetlenia ciekawego fantu zawędrowałam też na domkowy barłóg:
Zastawa wciąż równo i elegancko ustawiona, pewnie jeszcze za życia właścicieli. Ciekawe, kiedy to było. A może żyją? Takie domy to zawsze zagadka. Tu zostawiono wszystko, jak się po chwili okazało, także pamiątkowe zdjęcia rodzinne sprzed kilkudziesięciu lat.
Kim byli ci ludzie? Czasem gdy ktoś umiera, rodzina zostawia w domu wszystko, nie interesuje się pamiątkami. Nie oceniam tego, poruszający jest sam ten fakt, że to wszystko zostało na swoim miejscu.
W przedsionku, tuż przy drzwiach leżał tłuczek do mięsa pod świętym obrazem. Skojarzyło mi się to tak, że "nowi lokatorzy" położyli go tam w razie wizyty wrogo nastawionych gości.
Nie zabrakło kolejnego klasycznego elementu opuszczonej chatki, czyli białego kredensu:
Ciekawy był stary obrazek z kotami. Patrzą na czarną plamę, a zwłaszcza ten z tyłu wydaje się wkurzony:>
W kolejnym pomieszczeniu jeszcze bardziej malowniczo. Kolorowe ściany, kolorowy święty obraz nad makatką. Klasycznie prostokątny, jak to w opuszczonych domkach.
Zestaw na stole:
Stary cmentarz katolicki w Brzesku powstał na przełomie XVIII i XIX wieku. Jest dość niewielki, pośrodku ciekawa kaplica grobowa z 1904 roku - da się zajrzeć do środka. Są tu pochowani członkowie arystokratycznych rodzin Sumińskich i Ożegalskich. Jak zwykle w takich miejscach warto zwiedzać w miarę uważnie, wypatrując starych figur i przedwojennych portrecików na grobach, czyli porcelanek. Co do Brzeska, polecam też tamtejszy kirkut, pokazany w odcinkach o trasie wrześniowej! Jeden z najciekawszych w kraju.
Ta figura, znajdująca się blisko wejścia, chyba została niedawno odnowiona, bo na starych zdjęciach jest jeszcze w wersji podniszczonej:
Przedwojenny amant na porcelance:
Środek kaplicy Sumińskich/Ożegalskich:
Grób i porcelanka rocznego dziecka, które zmarło w 1940 roku i nazywało się Niemeczek:
Zastanawiam się, czy to możliwe, żeby był to portret pośmiertny, jakie dawniej wykonywano czasem zmarłym.
Cmentarz żydowski w Wiśniczu znajduje się niedaleko głównej drogi przez miejscowość, na wzniesieniu. Jest duży, trudno podejść do każdej macewy. Zachowało się ich na szczęście sporo. Najstarsze pochodzą jeszcze z XVII wieku, kiedy to założono ten cmentarz! Podczas wojny dokonano ostatnich pochówków, Niemcy rozstrzelali też na terenie kirkutu kilku Żydów. Odbyła się tu też wtedy egzekucja żydowskiego dziecka wraz z mężczyzną, które je ukrywał u siebie w domu.
c.d.n.
Zdjęcia w opuszczonym domu wyglądają jakby były z lat 60-tych,a niektóre nawet i starsze. Na jednym ze zdjęć widać kawałek samochodu. Wydaje mi się,że to może być Volkswagen Garbus.
OdpowiedzUsuń"...egzekucja żydowskiego dziecka wraz z mężczyzną, które je ukrywał u siebie w domu." Wydawać by się chciało - nigdy więcej ! A jednak we Wrocławiu "prawdziwy" Polak spalił kukłę Żyda. Mowa nienawiści znów jest obecna...
OdpowiedzUsuńhttps://www.tvp.info/35041098/spalil-kukle-zyda-skazany-trafil-na-oddzial-zamkniety
Świetnie napisany artykuł.
OdpowiedzUsuń