Dom czerwonego kapturka, wilka i niedźwiedzi zauważyłam po dwóch godzinach bezskutecznego i nieco denerwującego kluczenia po wsiach, zawracania, sprawdzania zamkniętych, zamieszkałych lub pustych obiektów i tak dalej.
Tego dnia niczego jeszcze nie zrobiłam i gdy zajrzałam do środka tej chatki od razu zobaczyłam, że właśnie tego było mi trzeba. Już w pierwszej izbie zauważyłam świetne pozostałości w postaci zegara pomalowanego w niedźwiedzie:>
Na podłodze - geograficzne ćwiczenia i podpórka na książki, którą na chwilę przeniosłam na parapet.
W drugiej izbie kolejny oryginalny fant - makatka z Czerwonym Kapturkiem i wilkiem ;> Do tego parę obrazków i resztki innego wyposażenia.
Dom jak stodoła nie był oczywistą oczywistością. Zauważyłam z samochodu osamotnione, drewniane gospodarstwo w krzaczorach na samym środku pola. Najpierw wydawało się, że jednak kompletne rozczarowanie i zachowały się tylko budynki gospodarskie.
Ale uwaga - czasami takie budynki połączone są bezpośrednio z częścią domową, mieszkalną. Przypominam sobie kilka innych takich przypadków - za każdym razem obiekt okazywał się ciekawy. Dotyczy to zwłaszcza szarych, podłużnych budynków.
Znakiem szczególnym powinno być okienko z firanką. Ja takie w końcu zauważyłam i weszłam do środka tej nibystodoły - no a tam dość może w sumie skromny, ale niewątpliwie sympatyczny pokoik.
Dom białego misia z sercem zwiedziłam podczas tej samej wycieczki. Stoi na uboczu jednej z wsi. Odosobnienie gospodarstwa i zarazem stara, drewniana zabudowa to często, ale oczywiście nie zawsze znak opuszczenia.Na pewno warto sprawdzać takie obiekty.
Izba po prawej stronie od wejścia nie była gorsza - nie ma to jak porządny portret na ścianie. Do tego święte obrazy, sztućce w pudełku, kaseta video:>
W przedsionku - jeszcze trochę różności:
Na koniec różne bezdroża:
Ten osobnik stał po prostu na pustej działce, bez niczego innego obok: :>
c.d.n.
Good, jak zwykle
OdpowiedzUsuńGood, jak zwykle
OdpowiedzUsuń