sobota, 20 października 2018

Beskid Wyspowy i okolice, część 35

Stare wiejskie cmentarze, które jak zwykle zwiedzałam podczas górskiej trasy. Tym razem Chomranice z ciekawymi porcelankami, figurą na kolumnie i omszałymi XIX-wiecznymi datami. stary cmentarz parafialny oraz kirkut w Myślenicach i "morski" grób w Pisarzowej.






Ten niewielki, ale jak się okazało ciekawy cmentarzyk zwiedziłam po przejściu trasy Pisarzowa-Mordarka-Groń-Męcina-torami do Pisarzowej, relacja TU. Zaczęło na dobre lać dopiero dokładnie wtedy, gdy doszłam do autka. Objazdowi po cmentarzach to jednak nie przeszkadza. W Chomranicach ciekawy jest cmentarz stary, ten bliżej kościoła. Za wejściem po lewej od razu widać przedwojenna porcelankę:





Ciekawy przedwojenny grób - nie dość, że figurka Jezusa bez krzyża to jeszcze nietypowa prostokątna, duża porcelanka. Ostatni raz widziałam taką chyba na warszawskich Powązkach:



"Ukochany nad życie / Pełen krasy siły / Spocząłeś snem wiecznym / W śród cichej mogiły".




Kolumna  z figurą pod starymi drzewami w głębi cmentarza:







Omszałe daty urodzin i śmierci na poziomej płycie nagrobnej:


















Cmentarz w Myślenicach znajduje się przy ulicy Niepodległości. Właściwie po obu stronach tej ulicy jest teren cmentarny, ale ten stary tylko po jednej. Tam też jest kościół św. Jakuba, którego początki sięgają XV wieku. Najstarsza część cmentarza to kamienne ogrodzenie z wmurowanymi płytami nagrobnymi z początku XIX wieku.





Wygląda to tak, jakby najstarsze, zabytkowe pomniki specjalnie zgrupowano w jednym miejscu w półokręgu. Możliwe, że właśnie tak było, bo tylko część grobów jest na swoim pierwotnym miejscu.






Najstarszy grób na cmentarzu w Myślenicach:


A właściwie "najstarszy zachowany w pierwotnym miejscu". Tamte pokazane powyżej, ustawione w grupie to pewnie takie lapidarium.











Płyta nagrobna wmurowana w ogrodzenie cmentarza:




W przedsionku kościoła:









A tak było na parafialnym cmentarzu w Pisarzowej pod Limanową:


Oryginalny grób blisko wejścia - figurka Jezusa ma korale z bursztynów (lub może z czegoś podobnego do bursztynów), a dekoracja na dole też jest "morska". Może zmarła była w jakiś sposób związana z drugim końcem Polski.










Już kolejny raz widzę na grobie lotnika śmigło:



Ta porcelanka też powojenna, ale ciekawa ze względu na niespotykane kolorowe tło:











Na koniec tego odcinka cmentarz żydowski w Myślenicach, a właściwie pod Myślenicami. Żeby tam trafić, trzeba od Myślenic jechać "siódemką" na północ. Cmentarz będzie po prawej, da się tam zjechać w boczną dróżkę prosto z trasy. Brama była o dziwo otwarta, choć w przypadku kirkutów często jest inaczej. Kirkut został założony w drugiej połowie XIX wieku. Podczas I wojny światowej pochowano tu także dwóch żołnierzy austro-węgierskich.


Cmentarz zajmuje całkiem spory teren, ale w większości pusty i bardzo zarośnięty. Blisko bramy z porozrzucanych nagrobków utworzono w ścianie i przy niej lapidarium.





















c.d.n.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz