sobota, 22 października 2016

Opuszczone miejsca i przyroda Lubelszczyzny, część 7

Ruiny cerkwi z resztkami dawnych malowideł i przycerkiewne groby, a do tego XVIII-wieczny wiejski cmentarz pełen winniczków. Poza tym Puszcza Solska, a w niej Rezerwat Nad Tanwią, czyli rzeki Tanew i Jeleń ze słynnymi szumami, czyli małymi roztoczańskimi wodospadami.







Ruiny cerkwi K. stoją w lesie za wsią przy gruntowej drodze, już bardzo blisko Podkarpacia, gdzie przy okazji wizyty na południu Lubelszczyzny też ruszyłam zwiedzać właśnie opuszczone cerkwie. Obiekt jest znacznie skromniejszy niż one, ale mimo dużej dewastacji zachowały się kolorowe malowidła na ścianach i przycerkiewny cmentarz.


Cerkiew powstała na początku XIX-go wieku na miejscu dawnej, drewnianej. Ufundowali ją lokalni kniazie, którzy mieli we wsi swoje kniastwo ;> nawet nie wiedziałam, że jest takie słowo.Polichromie namalowano w 1822 roku. Została zniszczona podczas II wojny światowej. Od tamtej pory stopniowo zawalają się kolejne części budowli.


Drewniane drzwi już dawno zostały wyrzucone z zawiasów:



W środku kolorowe resztki świetności:



Miejsce, gdzie kiedyś było wnętrze cerkiewnej kopuły:








Krzyżyk stojący tam, gdzie kiedyś był ołtarz:








Pozostałości cerkiewnej dzwonnicy:


Przy cerkwi jest niewielki cmentarz z kamiennymi krzyżami bruśnieńskimi, charakterystycznymi dla regionu:












Cmentarz P. odkryłam przypadkiem, stał we wsi, gdzie znalazłam sobie agroturystykę. Tego dnia strasznie lało, był to jedyny deszczowy dzień podczas wrześniowej trasy. Poszłam tam na spacer późnym popołudniem, najpierw na cmentarz, a potem nad Bug płynący tuż obok. Zdjęcia Bugu pokażę w dalszych odcinkach. Wywołało to zresztą niepokój we wsi. Gdy wróciłam na szosę znad rzeki, zauważyłam dwoje wpatrujących się we mnie mieszkańców. Myśleli, że poszłam się utopić w Bugu. Przyjechała nawet straż graniczna i mnie wylegitymowała. Nieco wcześniej zwiedziłam właśnie ten opuszczony cmentarz. Może rzeczywiście tak z boku wyglądało to dość ponuro;>




Cmentarz powstał w XVIII wieku, najpierw grzebano tu tylko grekokatolików, a od 1784 roku także katolików. Wtedy cesarz Franciszek Józef zakazał grzebania zmarłych w obrębie miejscowości, więc położona na uboczu nekropolia zaczęła być z konieczności bardziej uniwersalna.


Ulewa sprawiła, że na cmentarzu zaczęła się inwazja winniczków gigantów;> Bardzo utrudniało to zwiedzanie, każdy krok trzeba było stawiać ostrożnie, żeby nie rozdeptać żadnego ślimaka. Był to slalom między winniczkami. Chyba udało mi się nie zgnieść żadnego.





Tutaj nagrobek matki dawnego proboszcza:







Na nagrobkach też winniczki:








A tutaj najstarszy grób na cmentarzu, z 1788 roku. Została tu pochowana żona generała.


Nie skończyła 36-ciu lat:






Rezerwat Nad Tanwią to pierwsze miejsce, jakie odwiedziłam na Roztoczu podczas wrześniowej trasy po Lubelszczyźnie. Jechałam od południa i przypadkiem zauważyłam parking leśny w miejscowości Rebizanty. Zerknęłam na tablicę informacyjną i postanowiłam pójść czerwoną ścieżką przyrodniczą na popołudniowy spacer po Puszczy Solskiej, bo tak nazywa się ta część Lubelszczyzny, częściowo należąca do Roztocza Środkowego. Następnego dnia wróciłam w to samo miejsce, żeby przejść dłuższą trasą, niebieskim Szlakiem Szumów.


Najpierw pokażę Szlak Szumów. Poszłam od Rebizantów na zachód, do półtorametrowego wodospadu na rzece Jeleń i wróciłam na parking żółtym i czerwonym szlakiem.


Takie małe wodospady - niskie, choć szerokie - to właśnie szumy. Powstały podczas ruchów tektonicznych. Teren, po którym płynęła rzeka, pofałdował się i tak się utworzyły.







Wodospady, choć małe, rzeczywiście ładnie szumią.


Tutaj odcinek szlaku prowadzący wzdłuż Tanwi. Po jednej stronie rzeki znaki niebieskie, po drugiej znaki czerwone ścieżki przyrodniczej.









Tak zwane Źródełko Miłości. Rzeczywiście spod ziemi wypływa tam woda. Kto się jej napije, tego marzenia się spełnią.






Tutaj zapora zbudowana przez harcerzy w 1939 roku i pomnik upamiętniający zastrzelenie jednego z nich przez Niemców.





Szlak zaczyna prowadzić przez las, chwilowo bez wody.








Pojawia się mostek nad Tanwią.





Dochodzi się do miejsca zwanego Grodziskiem lub Kościółkiem. Grodzisko było tu w czasach średniowiecznych (VIII-IX w.), prawdopodobnie tylko obronne, a nie służące do stałego mieszkania. Zachował się po nim widoczny pagórek. Kościółek stał tu w XVIII-tym wieku, miał nawet swój przykościelny cmentarz, ale świątynia została rozebrana.


Pagórek - dawne grodzisko, prowadzi na niego mała odnoga szlaku:


Dochodzi się do pomników upamiętniających partyzantów z czasów powstania styczniowego i II wojny światowej. Grodzisko służyło im wtedy za miejsce schronienia.








Kładki się kończą i wchodzi się na drogę gruntową przez las:


Aż tu nagle taka tabliczka:


Hmm ciekawe, co to za niebezpieczeństwa. Nic nie napisali.


No tak, pewnie chodziło o to - nagle pojawia się leśna przepaść i trzeba w nią wejść:> Właściwie to wąwóz. Tam na dole jest kładka.





Widok z dołu:





Teraz trzeba jeszcze wyjść z wąwozu.


No i wychodzi się na zwykłą drogę gruntową w lesie, gdzie we wrześniu rośnie sporo wrzosów.




Droga prowadzi wzdłuż rzeki Jeleń, na której też są szumy.


No i jest półtorametrowy wodospad, największy w okolicy;>





Kawałek dalej szlak niebieski przecina szlak żółty i zaczęłam kierować się nim w stronę parkingu.




Końcówka drogi prowadzi czerwoną ścieżką przyrodniczą, którą przeszłam poprzedniego dnia, pokażę ją poniżej. Charakterystyczne miejsce to mała "plaża" nad oberwanym brzegiem Tanwi. Trochę podobne miejsce jest w Puszczy Bolimowskiej i nazywa się Oberwanka.




A teraz pokażę szumy o trochę innej strony. Tak jak pisałam, przed szlakiem Szumów poprzedniego dnia przeszłam się ścieżką przyrodniczą "Nad Tanwią", też zaczynającą się na parkingu leśnym Rebizanty.









Znowu roztoczańska "Oberwanka":









Zaczynają się szumy na Tanwi. Na przeciwległym brzegu jest szlak niebieski.















Ścieżka przyrodnicza zakręca w prawo i idzie się z powrotem środkiem lasu, już nie nad wodą.










c.d.n.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz