poniedziałek, 25 lutego 2019

Przedwojenne porcelanki na cmentarzu Wolskim w Warszawie, część 4

To już czwarta i ostatnia część zdjęć z warszawskiego Cmentarza Wolskiego na ulicy Wolskiej. W kolejnych odcinkach będę pokazywać lutową minitrasę w okolice Płocka i Gostynina.




 

Czwarta i ostatnia część zdjęć z warszawskiego Cmentarza Wolskiego na ulicy Wolskiej.Poprzednie części i parę słów o tym miejscu TU, TU i TU.


On zginął w powstaniu, ona przeżyła go o 21 lat:



Takie większych rozmiarów portrety nagrobne to dość duża rzadkość, ale nie aż taka jak te przedstawiające całe postaci, porcelanki zbiorowe (pomijając portrety małżeńskie typu monidło) lub z elementami kolorowymi.



Tutaj też duża ciekawostka! Podwójna porcelanka, ale nie monidło, tylko coś zupełnie niezwykłego. Może to małżeństwo należało do jakiejś grupy religijnej.







Kot cmentarny dzielnie przedzierał się przez zaspy:



Ciekawa sprawa - pod lastryko odsłania się taka tablica z datą 1899. Wtórne wykorzystanie starych elementów nagrobnych? Takie rzeczy się zdarzają. Ludzie brali płyty nagrobne wyglądające na porzucone lub faktycznie już zapomniane i przerabiali je dopisując nazwiska swoich zmarłych. Ale to oczywiście może być coś zupełnie innego.



















Obie porcelanki z jednego grobu zniszczone, zapewne celowo. Ciekawe dlaczego:















Portret nagrobny przedstawiający całą postać to duża rzadkość:


























Ta figura była zapewne w trakcie remontu:











Dziwnie zabarwiona na różowo figurka:







Figurki, kapliczki w cmentarnych "gablotkach" to już moda powojenna, ale też lubię je oglądać.





Odśnieżyłam zasłoniętą panią:















Bezgłowa figura też się znalazła. To część cmentarza bliżej Fortu Wola:
























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz