środa, 15 lipca 2015

Opuszczone miejsca wschodniej części województwa łódzkiego część 2

Ten odcinek cyklu o opuszczonych miejscach na styku Łódzkiego i Mazowsza jest nietypowy. Pokażę skromny na pierwszy rzut oka obiekt, w którym znalazłam dużą kolekcję przedwojennych pocztówek, bilecików i listów - w dodatku adresowanych do panny Zosi;> Najstarsza kartka była datowana na 1929 rok. Odcinek może znużyć zdjęciowo, bo pokazuję głównie pocztówki i cytuję ich treść. Ale dla mnie było to jedno z bardziej fascynujących wiesiexowych odkryć.




Stodółka panny Zosi stała przy asfaltówce przez sporą wieś. Nie wiedziałam nawet, że to już nie Mazowsze, robiłam większy objazd na obrzeżach województwa i akurat tak poprowadziła mnie nawigacja. Budynek gospodarczy, bez drzwi, był częścią całego opuszczonego gospodarstwa. Główny dom okazał się zamknięty, ale na wszelki wypadek weszłam na chwilę do tego, co nazywam umownie stodółką.


Podłogę pokrywały książki, śmieci, jakieś foldery i tym podobne. Niektóre obiecująco psychodeliczne, jak "Zdobywcy przestworzy" autorstwa Leonarda Życkiego. Dopiero w domu ogarnęłam temat no i trzeba owo dzieło zdobyć - to powieść science fiction napisana w 1938 roku o wyprawie Polaków na Księżyc i spotkaniu z cywilizacją kosmitów;>


Robiłam zdjęcia temu, co znalazłam wśród papierów na podłodze, nie spodziewając się zupełnie, że "Zdobywcy przestworzy" to wierzchołek góry lodowej.



Blisko wejścia - bez drzwi - zobaczyłam na podłodze porozrzucane pocztówki. Myślałam, że to życzenia świąteczne, jak to zwykle w opuszczonych domach. Podniosłam kilka pierwszych kartek i szybko zorientowałam się, że to coś dużego. Pocztówki pochodziły głownie z początku lat 30-tych, a najstarsze z 1929 roku. Adresowane były do niejakiej panny Zosi z Kielc i opisywały głownie życie uzdrowiskowe czasu międzywojnia! Panie piszą z pensjonatu Atlas w Zakopanem lub z Buska Zdroju, relacjonują, kto przyjechał, a kto wyjechał, kto gra na pianinie, a kto zachorował. Do tego życzenia imieninowe od szarmanckich panów Ireneuszów i tym podobnych, pisane literami z zawijasami. Kartki świąteczne też były - starodawne, zupełnie inne, niż dzisiejsze. Mam nadzieję, że sfotografowałam wszystkie. Potem zostawiłam je na miejscu, jak wiesiexowe zasady nakazują:> W niepozornej stodole na jakieś pół godziny przeniosłam się w inny świat. Ci ludzie nawet podawali sobie adresy w uzdrowiskach jako aktualne. Musieli spędzać tam sporo czasu, jak w "Czarodziejskiej Górze". Nazwiska i adresy zostawiam wyjątkowo ze względu na bardzo odległe daty.


"Zakopane 13/6/29. Kochana Panno Zofjo! Dziękuję za kartę i miłą niespodziankę. U nas w Atlasie ciągłe zmiany, Piątka [?] wyjechał w poniedziałek tak niespodziewanie, że nie pożegnał nas wcale tj. właściwie tylko z p. Ś [?] i p. Hala też już wyjechała w środę. W pokoju Piątki zamieszkał pewien młodzieniec z Poznania, który gra na pianinie i razem z p. Ś[?]..."

 [druga strona kartki] ".. uprzyjemniają nam pobyt tutaj gdyż pan Ś[?] Tadeusz śpiewa. Byłam w "Dolinie Strążyskiej" aż u siklawy bardzo podobały mi się kominy [pewnie chodzi o Kominy Strążyskie], następnie we wtorek byłam u dr Łotockiego [?] przybyło mi 3 kgr 300 g, poprawa w płucach jest znaczna, następnie byłam w Morskim Oku. Na Krupówkach był ładny koncert no i tańce ale ja tylko obserwowałam. W piątek opuszczam z żalem Zakopane w Warszawie czeka mnie praca na nowo. Całuję serdecznie Panią, Jadwiga K..". 





"Miłej Solenizantce przesyłam serdeczne życzenia, 15 V 1930 r. Ireneusz". 15 maja faktycznie są imieniny Zofii:>



"można odejść od niej - serdecznie całuję, Stefa dn. 25 V 1930 r."


Co? Brzmi intrygująco, ale odwrócenie "bilecika" (chyba tak wtedy na to mówili?) wyjaśnia sprawę.


"P. Zocho! Dużo jasnych chwil w życiu i spełnienia wszystkich marzeń serdecznie życzą Stefa i Rycha. Byłybyśmy osobiście złożyły życzenia, ale Haneczka słaba i nie..." - "można odejść od niej".



 12 I 31. "Pozdrowienia z Zakopanego, od tygodnia tu siedzę, oczywiście w Atlasie. Na razie towarzystwo niekoniecznie, ale częściowo. Kiedy Pani przyjedzie do nas? Mieszkam na drugim piętrze pokój z balkonem. Zadowolona owszem, ale czekam na Panią. Dziś wieczorem przyjeżdża [?] ale już nie porucznik tylko kapitan bardzo zadowolony mieszkał w Goplanie, ale dziś przenosi się do Atlasu będziemy więc razem całuję Panią mocno Ziuta".




Na stemplu: "Są ludzie i są prace ludzkie tak silne i tak potężne że śmierć przezwyciężają i obcują między nami" J. Piłsudski. 


31 r. "Kochana p. Zosiu, za list dzięki, szkoda, że nie może Pani zaraz przyjechać, ja tu pozostaję do 5 marca. Mam nadzieję, że się jeszcze zobaczymy. Kapitan już wyjechał, Jaworski ciężko chory leży w Krakowie, p. Otton zaręczył się. Innych znajomych jest mało mimo, że Atlas jest przepełniony nowemi związkami. P. Jadzia dziękuje za pozdrowienia i również każe Panią ucałować. Panno Zosiu trzeba mieć więcej odwagi i nie poddawać się złemu zniechęceniu. Niech Pani przyjeżdża do nas. Całuję Panią mocno ukłony od znajomych"




 Tu kartka z 1937 r., ale poza "Panno Zocho!" prawie nic się nie da odczytać.



Tu kartka w znacznie lepszym stanie, z 1931 roku. Jak zwykle wszyscy w uzdrowiskach:  "Kochana Panno Zofjo! Jestem wdzięczna za pamięć, ale odpisać nie mogłam, ponieważ byłam chora tak, ze przez cztery miesiące byłam na kuracji w Otwocku, zapewne słyszała Pani o tem sławnem uzdrowisku. Do Zakopanego przyjechać nie mogłam, uważałam, że jestem zbyt słabą na siłach. Obecnie czuję się lepiej i pracuję w biurze od 1go kwietnia; mam założoną odmę i biorę ją w dalszym ciągu. Z karty pani dowiedziałam się, że pani jest w Zakopanem, zapewne jest tam pięknie bo i u nas śnieg jeszcze pada i zima się przedłuża. Jak tam zdrowie, co u pani dobrego słychać czy jest w Atlasie towarzystwo i czy w ogóle jest pani zadowolona z pobytu w Zakopanem? Całuję panią serdecznie i polecam się pamięci, Jadwiga".








Tu wyjątkowo kartka do jakiejś Helci z Kielc. Na stemplu pocztowym: Zemgale-Wilno 11 V 32. "Kochana Heluś, czemu do mnie nie piszesz i nawet mi na list nie odpisałaś nie wiem dlaczego bardzo Cię proszę napisz co w Kielcach słychać ciekawego. Pozdrów ode mnie wszystkie koleżanki w klasie. Powiedz Marysi [?] aby mi odpisała na list. Heluś pisz dużo całuję cię mocno, mocno, Kasia [Hania?]"
  

Tu nic nie rozumiem, nie jest po polsku:




5 VI 35. Znów wszyscy chorzy i się kurują. "Panno Zosiu! Serdecznie dziękuję za kartkę. Niech się pani bawi, używa ile tylko można. Jak się pani czuje? U nas stale jednakowo, dzień za dniem, czas mija szybko. Mąż chory, kurację przeprowadza w dalszym ciągu, ja czuję się trochę lepiej. Proszę Panią bardzo, aby była łaskawa poszukać ładnego mieszkania tj. przewiedzieć się żeby nie drogo a w ładnem miejscu i ile by kosztowało [?] gdyż ja bym chciała na dwa tygodnie jechać [?] na więcej nie ma czasu [?] Pogoda się robi ładna".





13 8 1930. Kolejne choroby, znowu Zakopane. "Czemu Pani nie była na stacji w poniedziałek? Podróż odbyłam wspaniale w bardzo miłym towarzystwie, żałowałam, że nie mogę pogawędzić z Panią. [?] Musimy się koniecznie wybrać razem do Zakopanego. P. Tadeusz bardzo chory. Całuję Panią mocno oczekuję wiadomości Ziuta [?]"





Do akcji za pośrednictwem Jadzi wkracza kochliwy Wacek, kurujący się z kolei w Busku Zdroju: "Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich śle z Buska Janka. Ukłony od p. Wacka. Wacek był w święta w Busku, ten kochliwy. Napisz mój adres Restauracja Zakładowa w Busku-Zdroju. Napisz kiedy będziesz mogła przyjechać".


Pisane 31 r. z "Zakopane Reduta". Druga Zofia pisze do Zosieńki, reklamując swój nowy pensjonat, lepszy od tego Atlasu bez porównania;> . "Kochana Panno Zosieńko! Jakżeż się Pani [?] ale po tak długim niewidzeniu się znalazłam bilet Pani - z życzeniami imieninowymi, za które nawet nie podziękowałam, bo wtedy ten bilet jakoś mi się zaprzepaścił gdzieś i zgubiłam adres. Dziękuję zatem choć tak późno za pamięć i szlę serdeczne życzenia z Nowym Rokiem: zdrowia powodzenia i spełnienia wszelkich pragnień! Kiedy Pani przyjedzie do Zakopanego? Donoszę Pani, że na dwa miesiące lipiec-sierpień prowadzę sama na swoją rękę u nas w "Reducie" pensjonat, mamy 14 pokoi, wygoda, komfort, wikt lepszy jak w Atlasie, blisko wszędzie, nie góra a leżakować jest gdzie, werand oszklonych i tarasów moc, naokoło ogród. Choć znajomi będą mieć specjalne względy. Ślicznie tu mieszkamy, do Atlasu rzadko chodzę, tam mają teraz zapisy do Kasy Chorych więc publiczność [?]. Czas mi kończyć, oczekuję od Pani liściku całuję serdecznie Zofia znajoma z Atlasu"




"Kochana Zochno! Wybiera się moja kuzynka z Tomaszowa z dwojgiem dzieci do Zakopanego. Dziewczynka ma ósmy rok a chłopczyk piąty no i matka z nimi i ja pisałam znów do tych sióstr o miejsce dla nich ale jeżeli dla ciebie jednej nie było miejsca to tem bardziej dla trojga więc podobno ty masz sama jedna pokuj to może byś ich tam protegowała a byłoby wam razem weselej proszę cię kochana Zosieńko po odebraniu kartki porozumiwszy się z kim tam potrzeba odpisz zaraz bo nam bardzo zależy na czasie twoja chrzestna".














"Panno Zosiu! Co słychać? Jak idzie praca? Co porabia p. Jan? Jak jest w interesie czy jest ruch? Czy obiecankę się spełnia? Już niedługo się zobaczymy".




















"Kochana Zocho! Przepraszam że zaraz nie napisałam no ale co Ci pisać u mnie nudy i nic więcej. Chciałabym jak najprędzej wrócić do Kielc to choć trochę się rozerwę bo tu to siedzę murem jedynie te bale w niedzielę. Napisz kiedy wychodzisz za męża czy zdążę przyjechać na wesele odpisz zaraz co słychać, Janka"




Kartka z 1929 roku z Wiednia. "Wspaniała fasada parlamentu, którego wygląd odpowiadałby bardziej naturalnemu wyglądowi [?]"



Warszawa 14 I 1930 r. "Kochana Panno Zofjo! Dziękuję serdecznie za pamięć o mnie, proszę wybaczyć że nie odpisałam ale byłam bardzo zajęta w biurze. Donoszę o sobie, że czuję się dosyć dobrze od czasu przyjazdu z Zakopanego i dni moje przechodzą dosyć jednostajnie. Co tam u Pani słychać jak zdrowie czy może Pani za mąż wychodzi, kiedy Pani wybiera się do Zakopanego, gdyż ja zapewne w lecie się tam wybiorę. Całuję Panią serdecznie, Jadwiga"




Potem w stercie nagle jakieś bony towarowe z końca lat 70-tych:







I znowu pocztówki z lat 30-tych:








 Ostatnia kartka pochodziła z 15 maja 1939 roku:
 

c.d.n.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz