piątek, 17 listopada 2017

Beskid Sądecki i różne inne miejsca w Małopolsce, część 4

W tym odcinku pokażę kirkut w Brzesku, czyli jeden z najciekawszych cmentarzy żydowskich, jakie zwiedzałam, pobliski cmentarz z czasów I wojny światowej  oraz mglistą, deszczową miniwycieczkę na wieżę widokową w Woli Kroguleckiej pod Rytrem.





Cmentarz żydowski w Brzesku to może nawet najładniejszy ze wszystkich kirkutów, jakie zwiedzałam. Jest mnóstwo ozdobnych, omszałych macew. Warto odwiedzić to miejsce! Jest ogrodzone, a brama zamknięta. Nie udało mi się obejrzeć każdego grobu na tym dużym terenie, zwłaszcza w bardziej zarośniętej, najbardziej odległej od bramy części, ale warto podchodzić możliwie daleko.




Bardzo częsty na tutejszych macewach jest motyw lwa. Na stronie Żydowskiego Instytutu Historycznego można przeczytać:

"Lew (hebrajski, ari; jidysz, lejb) – motyw zdobniczy najczęściej używany w kultowej sztuce żydowskiej; symbol pokolenia Judy (Rdz 49,8-9), z którego pochodził król Dawid i – zgodnie z wiarą żydowską – będzie pochodzić Mesjasz, a więc także symbol królestwa Dawidowego i oczekiwań mesjańskich narodu wybranego oraz miesiąca aw. W tym kontekście należy interpretować jego obecność na nagrobkach żydowskich, gdzie często wizerunek l. wpisany jest w dom czy też scenę z jednorożcem, spotykaną nie tylko na cmentarzach, ale również w polichromiach synagog i na przedmiotach kultowych. L. najczęściej występuje w układach antytetycznych, podtrzymując koronę Tory, flankując menorę oraz Tablice Dziesięciorga Przykazań (por. parochet). W tym wypadku jest on strażnikiem Prawa, daleką reminiscencją złotych cherubów, strzegących Tablic Dekalogu, przechowywanych w Arce Przymierza. L., wraz z orłem, lampartem i jeleniem, któremu to przedstawieniu towarzyszy cytat z traktatu Pirke(j) Awot (5,23), symbolizuje siłę, jedną z cech, jaką powinien posiadać człowiek sprawiedliwy, chcący wypełniać wolę Bożą. Arie, Jehuda, Lejb – to zarazem popularne imiona męskie i niekiedy wyobrażenie l. na płycie nagrobnej może symbolizować imię zmarłego (por. symbolika nagrobków)" http://www.jhi.pl/psj/lew














Nie ma jasności co do tego, kiedy założono ten cmentarz. Prawdopodobnie było to w pierwszej połowie XIX wieku. 













 






Tutaj współczesne formy upamiętnienia Żydów z Brzeska zamordowanych podczas wojny:






Część cmentarza położona bliżej ulicy:













Za tym murem jest już cmentarz wojskowy z I wojny światowej. Przeskoczyłam przez mur, żeby nie chodzić naokoło, ale można też wejść normalnie, przez bramę z drugiej strony:>













To się dziwnie rzadko zdarza, ale akurat na tym pierwszowojennym cmentarzu znalazły się niestety ślady po wandalach:








W pierwszym odcinku relacji z tej wrześniowej trasy, czyli TU, pokazałam mglistą wycieczkę od Rytra do Głębokiego Jaru i Rzyczanowa, zwanego też Rzeczanowem lub Życzanowem. Rzyczanów to wersja z Comfort Map, nawiasem mówiąc. Gdy wróciłam do samochodu, postanowiłam podjechać jeszcze do pobliskiej Woli Kroguleckiej, gdzie kilka lat temu postawiono wieżę widokową. Mgła była coraz większa, więc na dalekie widoki nie było co liczyć, ale na mgliste wsie i łąki warto było popatrzeć i tak. Jak się okazało, do wieży prowadziły dość kręte i wąskie serpentyny, na szczęście nic nie jechało z naprzeciwka, bo moje autko w razie zatrzymania się na takiej pochyłości niekiedy odmawia ruszenia pod górkę. Raz na Pogórzu Przemyskim musiałam z tego powodu cofać serpentynami. Tym razem wjechałam bez większych kłopotów na mały parking na samej górze, dalej idzie się kilkaset metrów na piechotę.




No i we mgle majaczy wieża:


Właściwie to widokowe kółko. Pierwszy raz spotkałam taką wieżę widokową. Widoki na Rytro i góry zniknęły z powodu mgły, ale z tego samego powodu i tak było na co popatrzeć:>



















c.d.n.

4 komentarze:

  1. Im bardziej zbliżasz się do zachodniej granicy Polski tym mniej zdobień na macewach, symbole są również coraz rzadsze. Nasze są proste, z dużą ilością tekstu (tekst występuje po obu stronach płyty) i żeby sfotografować pierwszego lwa na płycie musiałam pojechać aż pod Opole. Sama bym się wybrała na ten cmentarz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawe miejsce. Chętnie bym się tam przejechał. Może uda mi się kiedyś zorganizować wyjazd w tamte strony.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne miejsce. Aż miło popatrzeć. Szkoda, że mieszkam prawie na drugim końcu Polski...

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie wycieczki jesienne, często również wychodzę na takie wycieczki o tej porze roku, szczególnie jak jest ładna pogoda.

    OdpowiedzUsuń