poniedziałek, 21 września 2015

Opuszczone miejsca w Małopolsce i Tatry, część 2

W drugim odcinku relacji z małopolskiej wyprawy pewien opuszczony pałac, który zasłużenie cieszy się dobrą urbexową sławą. W następnym odcinku będzie porzucona chata i trochę zdjęć z tatrzańskiego szlaku:>




Pałac z podpórkami stoi w parku pośrodku pewnej małopolskiej miejscowości. Budowlę wzniósł pewien znany arystokratyczny ród w połowie XIX wieku, rozbudowywał ją i przerabiał do końca stulecia. Podczas okupacji pałac stał się oczywiście rezydencją wysoko postawionych hitlerowców. Po wojnie mieścił się tutaj dom dziecka. Jeszcze w czasach PRL pałac został opuszczony i zaczął stopniowo niszczeć. Zaludniał się tylko przy nielicznych okazjach, gdy kręcono w nim filmy. Kilkanaście lat temu potomkowie dawnych arystokratycznych właścicieli zaczęli sądową batalię o zwrot majątku. Wydawało się, że ją wygrali, ale niedawno sytuacja niespodziewanie zmieniła się. O ile mi wiadomo, majątek wciąż jest zatem własnością gminy. Póki co pałac należy do czołówki opuszczonych miejsc nie tylko województwa, ale i kraju.




Od dziedzińca wchodzi się na korytarz na parterze.




Prowadzi on do dwóch najcenniejszych pomieszczeń, w tym sali balowej. W jednym z pokoi jest pełno drewnianych podpórek, podtrzymujących sufit.
























W drugim pomieszczeniu jest zupełnie ciemno przez okna zabite dyktami. W ogóle fotografowanie obiektu jest utrudnione z powodu ciemności. W wielu salach są one całkowite, wszystkie zdjęcia musiałam robić tam z fleszem. Gdy zaczynałam około dwugodzinne zwiedzanie, słońce było schowane za chmurami, potem się pokazało i jeszcze raz odwiedziłam najlepsze, dolne sale. Wtedy fotografowanie sali balowej bez flesza stało się dla mnie możliwe.































Po tej stronie obiektu pozostałe sale i piętro wyglądają tak:











W pałacu jest jeszcze jedno miejsce ze schodami prowadzącymi z parteru na piętro. Na suficie zobaczyłam częściowo zniszczone malowidło - podobno nie oryginalna pozostałość, tylko część scenografii filmowej, nie posprzątanej przez ekipę.















Są też liczne inne malowidła z naszej epoki:>




Jest jeszcze jedno wspaniałe pomieszczenie - biały pokój, dawna garderoba cała obita białym drewnem, świetnie zachowana:







Nie brakuje dalszych pozostałości. Ciężko się je wypatrywało i fotografowało w kompletnych niekiedy ciemnościach, słaba latarka niewiele dawała wobec wielkich pomieszczeń i licznych zdobień do zauważenia.



























Weszłam jeszcze na wieżę, od środka wygląda tak:




 c.d.n.

4 komentarze:

  1. Piękny pałac ;) Czekam z niecierpliwością na opuszczony dom ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny budynek. Aż się prosi o zaadaptowanie na jakiś słuszny i ciekawy cel. Żeby tylko nie było za późno i nie zawalił się.

    OdpowiedzUsuń
  3. Te płaskorzeźby i zdobienia są niesamowite, podobnie zresztą jak fakt, że całość zachowała się w takim stanie i nie została zdewastowana. Nawet to graffiti jest na tyle subtelne i oryginalne, że nie szpeci, trafił się jakiś wandal z gustem :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne zdjęcia. Niesamowity obiekt, a te wandalskie malowidła paradoksalnie dodają smaczku... ten lecący "elf" mmmm :) zgadzam się, że musiał być to wandal z gustem.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń