To już czwarta i ostatnia część zdjęć z warszawskiego Cmentarza Wolskiego na ulicy Wolskiej. W kolejnych odcinkach będę pokazywać lutową minitrasę w okolice Płocka i Gostynina.
Czwarta i ostatnia część zdjęć z warszawskiego Cmentarza Wolskiego na ulicy Wolskiej.Poprzednie części i parę słów o tym miejscu TU, TU i TU.
On zginął w powstaniu, ona przeżyła go o 21 lat:
Takie większych rozmiarów portrety nagrobne to dość duża rzadkość, ale nie aż taka jak te
przedstawiające całe postaci, porcelanki zbiorowe (pomijając portrety
małżeńskie typu monidło) lub z elementami kolorowymi.
Tutaj
też duża ciekawostka! Podwójna porcelanka, ale nie monidło, tylko coś
zupełnie niezwykłego. Może to małżeństwo należało do jakiejś grupy
religijnej.
Kot cmentarny dzielnie przedzierał się przez zaspy:
Ciekawa sprawa - pod lastryko odsłania się taka tablica z datą 1899.
Wtórne wykorzystanie starych elementów nagrobnych? Takie rzeczy się
zdarzają. Ludzie brali płyty nagrobne wyglądające na porzucone lub
faktycznie już zapomniane i przerabiali je dopisując nazwiska swoich
zmarłych. Ale to oczywiście może być coś zupełnie innego.
Obie porcelanki z jednego grobu zniszczone, zapewne celowo. Ciekawe dlaczego:
Portret nagrobny przedstawiający całą postać to duża rzadkość:
Ta figura była zapewne w trakcie remontu:
Dziwnie zabarwiona na różowo figurka:
Figurki, kapliczki w cmentarnych "gablotkach" to już moda powojenna, ale też lubię je oglądać.
Odśnieżyłam zasłoniętą panią:
Bezgłowa figura też się znalazła. To część cmentarza bliżej Fortu Wola:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz