tag:blogger.com,1999:blog-4816699175829406417.post2796645279007266318..comments2024-03-23T11:27:21.448-07:00Comments on miniwycieczki: Opuszczone miejsca w Puszczy Kampinoskiej i nie tylko, część 51miniwycieczkihttp://www.blogger.com/profile/03167503200756194581noreply@blogger.comBlogger3125tag:blogger.com,1999:blog-4816699175829406417.post-60220489510702090102016-09-12T07:23:23.402-07:002016-09-12T07:23:23.402-07:00Witam i dziękuję za ciekawy komentarz. Rzeczywiści...Witam i dziękuję za ciekawy komentarz. Rzeczywiście szkoda, że domek nie został udokumentowany w oryginalnym stanie, jako opuszczony-pilnowany. Takich chatek już niestety nie będzie przybywać. Chociaż może za kilkadziesiąt lat nasze porzucone laptopy i facebookowe konta będą dla kogoś odpowiednikiem tych dzisiejszych wiesiexów:>miniwycieczkihttps://www.blogger.com/profile/03167503200756194581noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4816699175829406417.post-48076189193833231282016-09-12T03:05:20.916-07:002016-09-12T03:05:20.916-07:00Zdjęcie 10 od góry - jeszcze niedawno przed remont...Zdjęcie 10 od góry - jeszcze niedawno przed remontem stały u nas takie meble, a za szybą oczywiście nieśmiertelne filiżanki i kryształowe durnoty. Mieszkam z dziadkami, niestety w pudełkowatym czymś budowanym za PRL-u, z tragicznym układem pomieszczeń, na pograniczu Mazowsza i Podlasia, ale są jeszcze u nas rzeczy po dziadkach, które często widuję na tych zdjęciach z domków w Kampinosie. Np. te święte obrazy, całe wyblakłe, szafki. Pamiętam też dom cioci mojej mamy, bardzo podobny do tych kampinoskich domków, zresztą to mniej więcej w tych okolicach. Właścicielka niestety zmarła w 2003 r. Chodziła w chustce, zawsze się o wszystkich troszczyła, zaciągała też lekko gwarą. Nie pamiętam teraz cioci zbyt dobrze, to wszystko, co jestem sobie w stanie przypomnieć. Kiedy byłam mała, jeździliśmy w te strony do rodziny i nocowaliśmy w tym domku. Rodzina go pilnowała, więc był całkowicie wyposażony, stare meble, święte obrazy, stare łóżka, ubrania, w szklanym dzbanku nadal były listy, rachunki, itp. Była tam też kuchnia polowa, w kolorach biało-niebieskich, z ozdobnymi solniczkami, pojemnikami, starannie podpisanymi szufladkami - to rzadko się zdarza w opuszczonych domach, ale na tym blogu chyba też coś podobnego widziałam. Nie byłam w tamtych stronach od wielu lat, a zaszło wiele zmian - teraz rodzina wynajmuje komuś ten dom, więc zapewne tych rzeczy już tam nie ma, może są gdzieś przeniesione, w każdym razie domek na pewno wygląda inaczej. Strasznie żałuję, że nie zrobiłam wcześniej zdjęć wnętrza, bo dom był żywą pamiątką, no ale wtedy wydawało się, że to wszystko będzie tam stało zawsze :( <br /><br />Bardzo lubię czytać ten blog, bo nie dość, że lubię opuszczone miejsca, to jeszcze jak patrzę na te zastygłe w czasie domki, to przypominają mi się stare czasy, które na sto procent były lepsze niż ta durna facebookowata teraźniejszość. Pozdrawiam i czekam na kolejny odcinek :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4816699175829406417.post-88082913806456580592016-09-11T05:11:11.574-07:002016-09-11T05:11:11.574-07:00Przepiękne widoki! Zachęca Pani do zwiedzania Pols...Przepiękne widoki! Zachęca Pani do zwiedzania Polski. :)PanoramaQueen.https://www.blogger.com/profile/01808014702964151670noreply@blogger.com